Witajcie! Na
początku chcę napisać, że założyłam blogowego fan page'a (wiem, że
trochę wcześnie, ale cóż), a teraz wracamy do głównego tematu. Ostatnio pisałam
o nieśmiałości, natomiast dzisiaj będzie coś, co być może choć trochę wam
pomoże. Mianowicie chodzi mi o ubrania :)
Chyba na początku muszę wyjaśnić co ma Arielka do ubrań oraz co ubrania mają do
nieśmiałości. Już spieszę.
Zacznę od drugiej
kwestii. Macie czasem takie uczucie, że wstajecie z łóżka, podchodzicie do
lustra i jesteście przekonane, że dziś będziecie wyglądać olśniewająco?
(oczywiście bez uprzedniego przejrzenia mass mediów… Naprawdę oni potrafią
tylko zepsuć humor. Same wyretuszowane panny, a nasza pewność siebie spada na
łeb na szyję) Nie wiem czy jest to potwierdzone naukowo, ale jeśli nie to
napiszę o tym pracę, ponieważ doświadczyłam tego na własnej skórze. Wasze
samopoczucie w pewnym stopniu zależy od tego co macie na sobie, nie chodzi mi
tu o dokładny krój, ale o sam fakt. Gdy zakładacie coś w czym czujecie się
piękne, wierzcie mi właśnie świecicie olśniewającym światłem. Czujecie się
dobrze i wyglądacie dobrze, jesteście chętne do działania i rozpromienione. To
nie jest zwykły przesąd pustych panienek. Przecież, jeśli weźmiemy dziewczynę
na co dzień ubierającą się w delikatne, pastelowe kolory i założymy na nią
strój gotów to raczej szczęśliwie wyglądać nie będzie (chyba, że przez
przypadek odkryjecie jej zamiłowanie to tego typu strojów). Warto przygotować
ubranie wieczorem, tak aby na rano nie biegać i zakładać co popadnie (choć z
własnego doświadczenia wiem jak to zazwyczaj wygląda). W dodatku usłyszenie
komplementu potęguje nasze szczęście, dlatego warto mówić komplementy innym.
Nie powinny one być wymuszone i przemyślane, dajmy się ponieść chwili. Podoba
Ci się fryzura koleżanki? Powiedz jej to, poprawisz jej humor do końca dnia :)
Wracając do tematu
syrenki, to myślę, że powiązanie można zauważyć bardzo szybko. Po przemienieniu
w człowieka, Ariel została pozbawiona głosu, czyli pozostała jej tylko „mowa
ciała”. Schludny ubiór na dworze królewskim jest przecież podstawą, a raczej w
bieliźnie nie zauroczy księcia (przynajmniej tego dobrze wychowanego, o innych
nie ma co myśleć). W bajce miała kilka kreacji, jednak najbardziej urzekła mnie ta cudowna sukienka z niebieską kokardą, którą miała w czasie pływania łódką (a może to przez ten romantyczny nastrój?).
A wy lubicie dobierać/przebierać/przymierzać ubrania? Dają wam pewność siebie?
PS W następnym poście dotyczącym Ariel zrobię kilka
stylizacji, w związku z nadchodzącą wiosną. Mam nadzieję, że się wam spodobają
:D
Bardzo fajny pomysł na bloga :D zupełni inny ^^
OdpowiedzUsuńLubie się przebierać jak każdy :D
grlfashion.blogspot.com
poklikasz w linki u mnie ?:D
Jeśli dobrze wyglądam jestem bardzo pewna siebie. :)
OdpowiedzUsuńTo naprawdę się sprawdza!
A co do Arielki, to moja ulubiona księżniczka! ♥
Pozdrawiam :*
CrazyTusiaBlog
JA TAK MAM! Jak wychodze gdzies i ubiore moje ulbione spodnie to czuje sie lepiej, jestem szczesliwsza bo lubie te spodnie dla tego ze sa wygodne ale tez dla tego ze bardzo fajnei na mnie leza co mysle ze 'fajnie wygladam' To co napisalas ma wiele sensu i akurat tyczy sie mnie.
OdpowiedzUsuńcomocarmen.blogspot.com
Choć nie lubię się przebierać, to potwierdzam, tak rzeczywiście jest, choć z moim pesymizmem nie wygląda to aż tak wspaniale, ze aż mówię sobie "jak to wspaniale dzisiaj wyglądam "
OdpowiedzUsuńAle tak, zawsze kiedy mam jakiś ważny dzień, ubieram się w jakieś moje ulubione ciuchy, albo w takie, w których czuje się swobodnie
Jeśli chodzi o komplementy w stosunku do innych koleżanek... zawsze 😄
Pozdrawiam,
Miona 😘
Hahaha XD Ja mam tak, że potrafię wstać, ubrać się i stwierdzam, że nie jest tak źle, po czym wychodzę do ludzi i widzę masę pięknych dziewczyn i już nie jestem taka ładna, oj nie
UsuńWiesz, nasze koszule są takie szałowe, że wszystkie wyglądamy cudnie ("no, zunifikuj się, załóż tę koszulę to będziesz ładna") XD
Niektórzy, tak jak Asia, we wszystkim wyglądają ładnie, nawet w naszych szałowych koszulach :/ to takie niesprawiedliwe 😜
Usuń